The powerful son of Poland – tak o Zbyszko Cyganiewiczu, a w zasadzie Janie Stanisławie Cyganiewiczu pisali amerykańscy dziennikarze.
Ten urodzony we wsi Jodłowa koło Jasła chłopak od szkolnych lat dysponował ogromną siłą i sprawnością fizyczną. Marzył – wbrew woli ojca – o zostaniu zawodowym atletą. Aby opłacić edukację w czasie wakacji odwiedzał cyrki, gdzie przyjmował wyzwania zapaśników oferujących pieniadze temu, kto ich pokona. Pewnego razu do Stanisławowa, gdzie uczęszczał do gimnazjum przyjechał cyrk, w którym występował łamiący podkowy i rozrywajacy łańcuchy austriacki siłacz Adolf Specht. Zaproponowano Cyganiewiczowi walkę. Obiecano chłopcu 10 koron, jeśli wytrwa z nim 10 minut. Przyjął postawę defensywną i wytrzymał. Następnego dnia było to już 15 koron i 15 minut. Tu też sobie poradził. Trzeciego dnia Specht ogłosił, że da tysiąc koron temu, kto go zwycięży. Cyganiewicz postanowił zaatakować i … położył go na łopatki w półtorej minuty. Nagrody jednak nie otrzymał, gdyż rozświeczony dyrektor przepedził go z cyrku 😉 Zafascynowany twórczościa Sienkiewicza na cześć Zbyszka z Bogdańca przyjął pseudonim Zbyszko. W czasie studiów leśniczych i prawniczych dalej trenował zapasy, wygrywając kilka turniejów. Był poliglotą – znał dziesięć jezyków. Kilkakrotnie zostawał mistrzem świata w wolnejamerykance, co uczyniło go najbogatszym sportowcem II Rzeczpospolitej.
Był pierwowzorem głównego bohatera filmu ” Aria dla atlety” Filipa Bajona